LĘK
- Szepty Dnia
- 23 mar 2020
- 1 minut(y) czytania
Weszłam w swój lęk do końca, do śmierci, do niepowodzenia, do porażki. Na samym dnie poczułam ulgę. Spokojny oddech. Qrwa! Nie mam na nic wpływu, pomyślałam.
Chyba że na coś mam. Na co mam? Na to co teraz. Na to co w tym momencie. Na to, że dzis, teraz jestem najedzona. Dziś, teraz jestem z moimi bliskimi, mam szansę spędzić ten dzień jakby był moim ostatnim.
I nagle pojawiła się wdzięczność. Została ze mną. Jest i rośnie.
Kocham. Kocham życie, siebie, świat, każdy moment. Nawet w domu, w zamknięciu, w chwili trudu doceniam cud jakim jest życie.





Komentarze