02.03.22
- Szepty Dnia
- 2 mar 2022
- 2 minut(y) czytania

Dzień zaczął mi się ciężko, kobiecy cykl doszedł końca i odczuwam to dość intensywnie. Pogoda dopiero miała się rozpocząć ok 12.00 i byłam rozdarta. Może pójść nad Sønæs później, przełożyć klientów, teraz pospać. Może tak, może siak. Zabawne to, bo już jestem po wylosowaniu karty dnia która mówi, że nie można być w dwóch miejscach na raz i tak to gra z moim porankiem, że aż się śmieje. Zdecydowałam się jednak wstać, nakarmić kaczuszki, a ciul że zimno, szaro i boli. Bardzo szybko otrzeźwiałam. Mróz znieczulił ból. Przypadkowo wskoczyła radosna wręcz dyskotekowa muzyka, co jest rzadkością w moim repertuarze porannym bo za zwyczaj mantruje lub po prostu słucham przyrody. I te rytmy dały mi tyle radości, że tańczyłam biodrami w rytm, a szlam powoli, bo wszędzie lód. Wtedy poczułam, ze to kwestia wyboru. Nie mogę się dobrze poczuć jeśli narzekam. Wybieram dziś radość. To też ciekawe, bo sytuacje za wschodniej granicy powodują, że czuję czasami wstyd z tego, że się raduje. Chciałbym temu umniejszyć, odczuwając większe współczucie. A przecież doskonale wiem, że światu sprzyja moje szczęście, mój zachwyt, że to czyni go piękniejszym. A jednak. Czy wypada? Czy to ok? Kto martwi się o dobre zdanie? Czy wolno mi mieć, gdy inni nie mają? Czy powinnam zrobić coś jeszcze, czy zwykła wpłata na konto jest wystarczająca? Czym mogę się podzielić jeszcze?
Nie można być w dwóch miejscach na raz! Nie można być w obfitości, czując brak. Mogę dać światu pokój. Mogę dać światu miłość. Mogę dać światu zaufanie. I wtedy zachwyt i wdzięczność przyszły tak lekko, tak łagodnie. No przecież, przyznałam w środku. Nie stać po żadnej że stron konfliktu, kochać wszystkich. Czasem dużo zła może uczynić samo dobro. Czasem najlepsze intencje, sprowadzają klęskę. Ufam, ufam światu, życiu, miłości. Mogę zarażać do życia w zachwycie. Nawet gdy szaro, buro i mróz. Doszłam na Sønæs a tam magia. Słońce rozgrzało szarość poranka i stała się magia. Dobrze, że znów przywitałam dzień o wschodzie. Po godzinie spaceru, pokazało się Słoneczko, zza chmur ale cieszyłam się, że mogę je powitać.
Ps. Ponawiam prośbę, podzielcie się swoimi wschodami słońca. Pięknem przyrody. Co was zachwyca w waszym otoczeniu. Na co lubicie patrzeć jadąc do pracy, wychodząc z bloku, spacerując z psem?
Pięknego dnia wyboru.








Komentarze